Jednym z haseł jakim na początku 2021 roku zachęcano Polaków do szczepień przeciw COVID-19 było osiągnięcie odporności populacyjnej. Dziś wiemy, że nie jest możliwe nie tylko dlatego, że żyjemy w Polsce, ale przede wszystkim, że szczepienie nie chroni nas przed zachorowaniem i przenoszeniem wirusa na innych. Wiemy też, że wirus od początku 2021 roku zmutował kilkukrotnie, a jego zaraźliwość w wariancie delta, a ostatnio delta plus z mutacją K417N jest tak wysoka, że przenosi się nawet z pyłem wywołanym smogiem, czy pożarami lasów. Dłuższy jest również okres inkubacji wirusa i jego leczenia. Zwiększona jest również jego uciążliwość u osób chorych. Teraz wirus łatwiej okleja się i wprowadza zmiany w pęcherzykach płucnych. Z pewnością wiemy już, że osoby zaszczepione przechodzą zakażenie wirusem COVID-19 łagodniej, a wśród zgonów wywołanych koronawirusem zaszczepieni stanowią (w zależności od kraju) od 0 do 2 %. To dowodzi, że szczepionki są skuteczne!
Wyścig z czasem
Dziewięć miesięcy stosowania szczepionki dało nam odpowiedź na pytanie: czy jest ona bezpieczna dla różnych grup wiekowych i dla osób dotkniętych różnymi chorobami . Poznaliśmy dolegliwości występujące po szczepieniu. Nie zmienił się w tym czasie podstawowy wniosek, że jedyną i podstawową formą walki z pandemią są szczepienia. Żeby nie dopuścić do kolejnego paraliżu służby zdrowia i gospodarki trzeba je wykonać jak najszybciej, u jak największej ilości osób.
Dlaczego szczepienia są tak ważne?
Dlaczego szczepienia są tak ważne? Przede wszystkim chodzi o pieniądze. Na kolejną falę wzrostu zachorowań już nas nie stać! Nie wytrzymają tego samorządy, które mają puste kasy. Nie wytrzyma również państwowy budżet przeznaczony na służbę zdrowia. Kolejny lockdown zniszczy też naszą gospodarkę, zwłaszcza że nadal nie są rozwiązane konflikty z Unia Europejską. Do tego medycy są psychicznie wypaleni. Brak rekompensaty za ich ofiarną pracę odebrał im motywację do poświęcania się w imię wyższych idei. Oni nie chcą być dalej frajerami wykorzystywanymi przez PiS. Tylko masowe szczepienia skutecznie ograniczą kolejną falę pandemii. Zmniejszą potrzebę używania na raz wszystkich respiratorów, przez co dodatkowo obniży się śmiertelność. Osoby zaszczepione, które najczęściej bezobjawowo przechodzą chorobę nie mają typowych objawów jak kaszel, czy kichanie. Nie mają dzięki temu wzmożonej emisji wirusów tak jak osoby, które się nie szczepiły. To zmniejsza retransmisję wirusa. Oczywiście pod warunkiem, że nadal wszystkich będą obowiązywać maseczki, zwłaszcza w pomieszczeniach.

Dlaczego nie wszyscy ludzie się szczepią?
Osoby, które o to nie dbają
Przyczyny niechęci do szczepień są różne. Są osoby, które po prostu o to nie dbają. Nie spotkali się z koronawirusem i po prostu w niego nie wierzą, lub bagatelizują problem pandemii. Takim osobom łatwo jest wmówić, że cały ten COVID-19 to wymysł jakieś kontrabandy farmaceutycznej czyhającej na ich zdrowie i pieniądze. Mogą oni trafić na szczepienie przypadkowo, jak również ulec wpływom antyszczepionkowców.
Osoby które chcą zaszczepić się jak najpóźniej
Drugą grupą osób, które chcą zaszczepić się jak najpóźniej. Słyszały o pośpiechu w przygotowaniu szczepionek, dlatego obawiają się o ich jakość. Dla uspokojenia siebie i innych często powtarzają: zaszczepię się jak będzie to konieczne. W ich mniemaniu odkładając szczepienie na przyszłość zwiększają swoje bezpieczeństwo ewentualnego przyjęcia „niesprawdzonych” szczepionek. Jednak tak naprawdę z każdym dniem ryzykują złapaniem wirusa i to w nieprzewidywalnej mutacji.
Osoby po przejściu choroby wywołanej COVID-19
Osobną grupą, która jeszcze się nie zaszczepiła są osoby, które już przeszły chorobę. Jest dużo rozbieżności w określeniu terminu, kiedy będą się mogły zaszczepić. Jedni mówią, że wystarczą trzy miesiące, inni że co najmniej pół roku. Takich osób jest dość dużo zwłaszcza, że ilość zachorowań w okresie wiosennym była znaczna.
Osoby niesamodzielne
Kolejną grupą osób niezaszczepionych są osoby niesamodzielne w podejmowaniu decyzji. Często mają
choroby współistniejące i dlatego szukają wsparcia w decyzji o szczepieniu u znajomych i rodziny. To jest dość powszechne zjawisko. Osoba, która się waha oczekuje od innych gwarancji, że nic im się nie stanie na skutek szczepienia. Wiadomo, że powikłania poszczepienne nie są przyjemne i mogą trwać nawet kilka dni. Dawanie gwarancji takiej niesamodzielnej osobie może zwrócić się przeciw nim. Wolą nie ryzykować i dlatego nie pomagają podjąć właściwą decyzję.
Osoby manifestujące swoją wolność
Wiele osób ceni sobie niezależność. Żeby zaimponować innym i zwrócić na siebie uwagę robią wiele rzeczy wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. To czyni ich innymi niż „pospólstwo”. Powtarzają, że szczepienia nie są jeszcze obowiązkowe, więc korzystają ze swojego prawa do odmowy przyjęcia szczepionki. „Wolność Tomku w swoim domku”. Taka świadoma postawa jest niezwykle egoistyczna i aspołeczna. Oczywiście każdy kto pije alkohol, używa narkotyki, pali papierosy… szkodzi swojemu zdrowiu. Ale robi to najczęściej wyłącznie na swój rachunek. Jednak w przypadku szczepień sprawa dotyczy pandemii! Osoby te zapominają, że żyją w określonej zbiorowości. Ich wyimaginowana wolność jest kosztem wolności innych. Nawet jeżeli przypniemy im łatkę, że chcą umrzeć na własną prośbę. Naznaczy żeby nie męczyli się przy ich ratowaniu lekarze i nie zabierali niepotrzebnie miejsca w szpitalach, to i tak będą zarażać innych. Swoje rodziny, najbliższych. Współpracowników i kontrahentów firm w których pracują. Chyba w ich przypadku przydałoby się wyciąganie konsekwencji cywilno-prawnych za świadome narażanie na chorobę innych. No i za dalszą mutację wirusa.
Nie bo nie
Skrajną grupą egoistów myślących tylko o sobie są osoby, które często posługują się zwrotem „nie, bo nie”. Są przy tym niezwykle agresywne i nastawione do innych roszczeniowo. Są to osoby nieprzystosowane do życia w społeczeństwie. Nie interesują ich obiektywne argumenty. Widzą jedynie swój czubek nosa. Wiele z tych osób mimowolnie staje się hejterami i antyszczepionkowcami.

Antyszczepionkowcy
Najbardziej groźną grupą są antyszczepionkowcy. To osoby, które aktywnie nawołują innych do rezygnacji ze szczepień. Uprawiają kłamstwo, hejt, a ostatnio terroryzm w stosunku do personelu medycznego i osób które chcą się zaszczepić. Podpalają punkty szczepień, stacje sanepidu. Antyszczepionkowcy są świadomymi sabotażystami, których działanie jest skierowane przeciw Polsce. Jest czymś niezrozumiałym, że jako „zielone ludziki”-terroryści nie są rozpracowani przez państwowe służby bezpieczeństwa. Niedawno widzieliśmy ich w TVN24 jak ubrani w mundury żołnierzy wyklętych mówili, że niedługo zaczną zabijać polskich lekarzy. Z tymi ludźmi starali się walczyć przed laty samorządowcy. Niestety mają oni silny mecenat w Zjednoczonej Prawicy. Dawni członkowie ruchów anyszczepionkowych są dziś w Konfederacji, czy Kukiz’15. To że ktoś jest antyszczepionkowcem nie oznacza, że się nie szczepi. „-Nie jestem wariatem, zaszczepiłem siebie i dzieci” – tak z rozbrajającą szczerością mówił przed laty Paweł Kukiz.
Szczepienia, a religia
Często w przypadku szczepień uaktywniają się osoby podważające „koszerność” wykonania szczepionek. W najlepszym przypadku starają się wyróżniać jedne szczepionki nad innymi. Mówią o niesprawdzonych eksperymentach medycznych na dzieciach. Górują w tej teorii spiskowej członkowie PiS, zwłaszcza związani z Radiem Maryja. Padają zarzuty wykorzystania embrionów ludzkich itp. Oczywiście jest to kolejny hejt antyszczepionkowy. Sam papież Franciszek często prostował ten bełkot, podkreślając, że sam się zaszczepił. W ostatnim swoim wystąpieniu zaszczepienie przeciwko COVID-19 nazwał aktem miłości. Miłości do życia i bliźnich.
Świadkowie Jehowy
Poważniejszym problemem są wyznania, które starają się dokładnie określać z jakich usług medycznych mogą korzystać ich wierni nie narażając się Panu Bogu. Najbardziej znanym przykładem są Świadkowie Jehowy. Zdecydowanie odmawiają oni transfuzji krwi i przyjmowania preparatów krwiopochodnych. Nieco więcej swobody mają Świadkowie Jehowy w pozostałych świadczeniach medycznych. W zakresie szczepień przyjmują stanowisko, że każdy chrześcijanin ma prawo podejmować taką decyzję samodzielnie, dlatego wielu Świadków Jehowy jest zaszczepionych.

Regionalna mapa szczepień przeciw COVID-19
Wyszczepialność regionalna w Polsce rozkłada się nierównomiernie. Mapa szczepień jest na stronie
ministerstwa zdrowia. Najwięcej osób jest zaszczepionych w dużych miastach, mimo że ich mieszkańcy często musieli jeździć setki kilometrów żeby się zaszczepić. Pisaliśmy już o tym wcześniej, podkreślając, że w ten sposób Ministerstwo Zdrowia prowadziło
kreatywną statystykę wykonywanych szczepień. Rejony, gdzie zamieszkuje elektorat PiS dostawały duże ilości szczepionek, a w dużych miasta, jak Warszawa, dostawały ilości niewystarczające. Mimo to najmniej zaszczepionych jest właśnie na Podkarpaciu, w Małopolsce i na Podlasiu. Chociaż własnie te rejony dostawały bonusy finansowe z tytułu „rekordów ilości osób zaszczepionych”. To było oczywiście oszustwem. Mimo kłopotów ze szczepionkami najwięcej zaszczepionych jest w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, oraz w miejscowościach satelitarnych przyległych do tych miast. Najwięcej osób wyszczepionych 65,8% jest w podwarszawskiej Podkowie Leśnej w powiecie Grodzisk Mazowiecki. Najgorsze wyniki ma Czarny Dunajec w powiecie nowotarskim 19%. Ogólnie poziom wyszczepienia na Podkarpaciu, Podlasiu i w Małopolsce poza dużymi miastami nie przekracza 40%, a na wsiach 25%. Szczegóły są na
stronie ministerstwa.
Konsekwencje niskiej wyszczepialności
Jak zapowiada minister zdrowia główną konsekwencją niskiej wyszczepialności na tych terenach. będzie w pierwszej kolejności lockdown O tym, że jest ścisła korelacja między zachorowalnością a poziomem wyszczepienia widzimy już dziś. Małopolska i Podkarpacie już teraz maja najwięcej zachorowań na COVID19. Jeżeli rząd będzie konsekwentny już wkrótce rejony te powinny zostać zamknięte, zwłaszcza dla turystów. Niestety jest to teren zamieszkały przez elektorat PiS, więc pewnie tak się nie stanie.
Dostęp do pracy, a szczepienia
Bardzo poważnie do tematu szczepień podchodzą pracodawcy. Do tej pory nie było przepisów umożliwiających im wgląd w informacje o zaszczenieniu poszczególnych pracowników. To jest bezpośrednie zagrożenie dla funkcjonowania zakładów pracy. O ile pozaprawnie wprowadzono obowiązek zaszczepienia medyków, nauczycieli, czy pracowników służb mundurowy, to jednak weryfikacja tego przez pracodawcę nie jest możliwa. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska od tygodni zapowiada, że ma gotowy projekt ustawy w tym zakresie. Jednak wszystko wskazuje na to, że lobby antyszczepionkowców ma silną pozycję w PiS. Podobnie sprawa wygląda z karaniem „zielonych ludzików” grożących śmiercią medykom pracującym przy szczepieniach, podpalającym punkty szczepień i pomieszczenia sanepidu. Jak dotąd jedynie zapowiedziano, że zakaże się im nosić mundury z orzełkiem. Niestety zbyt bliskie są kontakty osobiste ministra sprawiedliwości z tą grupą przestępczą. Podobnie wygląda sprawa paszportów covidowych. Miały one być wejściówką do kin, teatrów, czy na imprezy plenerowe, ale nie ma aktów wykonawczych dotyczących prawa organizatorów imprez do kontroli tych certyfikatów. Jedynie za granicą Polski nie ma z tym problemów.

Indywidualne korzyści ze szczepienia
Oczywiście nosimy maseczki i szczepimy się przede wszystkim dla siebie. Najwięcej korzyści z noszenia maseczek odczuli alergicy. Maseczki skutecznie chronią przed pyłkami i roztoczami zawieszonymi w naszym brudnym powietrzu. To odcina ich od źródeł alergii. Nawet podczas spaceru w lesie, wolą oni zakładać maseczki żeby potem nie kichać i nie mieć zaczerwienionych oczu od ciągłego łzawienia. O korzyściach ze szczepień najlepiej wiedzą ci którzy od lat regularnie szczepią się przeciw grypie. Tyle co wydają na szczepionki (50 zł) z pewnością zwraca się gdy oszczędzają na lekach, które musieliby kupić przy ciągłych infekcjach i leczeniu powikłań.
To się po prostu opłaca, tak samo jak jeszcze darmowe szczepienia przeciw COVID-19.
Dlatego szczepmy się zanim obecny rząd wyprzeda za granicę wszystkie szczepionki, które Unia Europejska przeznaczyła dla Polaków.
Może Cię także zainteresować:
Dodaj komentarz